środa, 22 maja 2013

U stóp Gór Sokolich

Wiosna, prawie lato 2013,,nisko tuż nad głową suną kolejne czarne ciężkie od wody chmury. Wiatr choć ledwie odczuwalny "proszek" wodny wciska w zakamarki kurtki, nie oszczędza torby chroniącej aparaty. Droga wije się wzdłuż Bobru. Wody rzeki senne, niosą śmieci, a te w zakolach i na brzegach koryta zaczynają się "tłoczyć". Janowice gdzieś za plecami, a za kolejnymi zakrętami Trzcińsko - cel "spaceru". Cicho, pusto, sennie, zbyt szaro, zbyt monotonnie by zdjęcie wykonać. Staram się sobie przypomnieć historię tej malowniczej wsi, która wiosną, a bardziej jeszcze złotawą jesienią, tak malarza urzeka. Wydobywano tu kiedyś torf, w wieku XIX, teraz władze podejmują starania o stworzenie w tym miejscu Rezerwatu Przyrody. Może kiedyś im się to uda... Przypominam też sobie jesienne poszukiwania ruin Pałacu Karla Baedekera - najbardziej znanego twórcy pierwszych popularnych przewodników turystycznych... Deszcz mocniejszy prosto w oczy drobne kropelki kieruje. Gdzieś daleko zaczyna grzmieć... Pierwszy przewodnik?... Pamiętam, 1828! Opis Renu. Podobno do tej pory w Niemczech wydawane są te popularne ,,bedekery,, W połowie drogi przez wieś wiatr cichnie w chmurach niebieskawa łata, temperatura wyraźnie milsza . Z każdą chwilą więcej światła aż z nieba spływa ciepły promień ostrego słońca. Zza kolejnego zakrętu wyłaniają się zabudowania Pałacu w Bobrowie. Zrujnowana wieża wkłuwa się w delikatność powstałej mgiełki. Można wykonać fotografie. Po dwóch godzinach spaceru w ciepłym słonecznym świetle tuż nad brzegiem Bobru, w chwili gdy już wracać trzeba, nieprzyjemne wiosny oblicze daje o sobie znać ponownie. Leje i w szarość przyobleka wszystko wokół...

Adam Bończa-Pióro / z notatnika / Janowice Wielkie- Trzcińsko -Janowice Wielkie / maj 2013


Brak komentarzy: