piątek, 28 stycznia 2011

Wczorajszy dzień odszedł w zapomnienie, na szczęście. Był wyjątkowy, zatruty i zabarwiony niechęcią do wszystkiego (ale nie wszystkich) wypełniony dziwnym przekonaniem i niewiarą w poprawę naszej wspólnej rzeczywistości. Każdy z Was miał, tak sądzę,w swoim życiu taki dzień więc doskonale też wie, że bywa on niezwykle męczący pozostawiający osad trudny do usunięcia. "Są jednak w życiu takie chwile dla których warto żyć", co wyśpiewuje jedna z gwiazd i dzisiaj sądzę podobnie, całkowicie nastawiony na wyłowienie tych chwil. Chcę wiary w lepsze jutro, optymizmu, czekam na powrót słonecznego dobra. Skoro jednak za oknem szarość optymizm namaluję sobie. Dla Was również.

Anuszko, Jacku-dziękuję.
ABP/Wrocław/28.01.2011

czwartek, 27 stycznia 2011


Wstrętne radio?


Na ogół dzień, ten właśnie trwający, podobny jest do tego, który już przeminął. Codziennie,regularnie staję do sztalug, maluję,ciesząc się tym co robię i... słucham płynącej z głośników radioobiornika muzyki przerywanej jakimś tekstem.

Na ogół są to wiadomości kto kogo na tym wspaniałym świecie zastrzelił, poćwiartował lub w najlepszym przypadku pobił. Że na jakiejś drodze kolejny Tir rozwalił dom lub wpadł do rowu, a styczniowy śnieg, choć wszak to zima, sparaliżował ulice np. w Suwałkach. Że w Lublinie pękła rura, ludzie nie mają ogrzewania ani ciepłej wody. Rura choć ma ponad sto lat i tak w dobrej kondycji, bo te z lat 80-tych to należy wymienić wszystkie - i to natychmiast. W Moskwie zaś, nikomu nie zależy na złapaniu morderców-zamachowców!

Niestety są, i pewnie zawsze będą, REKLAMY! Wszyscy to wiedzą - wkurzają nas niemiłosiernie, złoszczą, czasami zaś już ich nie słyszymy i to nasze w tym reklamowym dramacie szczęście. Ale po wysłuchaniu kolejnej porcji powtarzanych w nieskończoność zapewnień, że nie ma to jak... można i tak wpaść w czarną rozpacz. Ostatnio, kiedyś nawet lubiana stacja ZŁOTE PRZEBOJE, co pół godziny zachęca nas byśmy z tego nieciekawego świata zeszli jak najszybciej: gdyż wrocławska całodobowa firma pogrzebowa (...) zapewni Ci "niezapomniany" pochówek po podróży super meleksem i po opuszczeniu do grobu superwindą po superpobycie w ich superchłodni - odpoczniesz wolny od ziemskich trosk... Gdy już przebrzmi reklama słodko-anielskim głosikiem wyszeptana z głośnika popłynie superprzebój supergwiazdy PIASKA, który "w okno wskoczy"... a powinien z okna wyskoczyć i zapewnić sobie w firmie (...) superodpoczynek!

Wracam do słuchania... starych płyt... starej muzyki... czegoś co nie wyprawi mnie na tamten świat a jednocześnie przyniesie ukojenie przed kolejnym spotkaniem z przypadkowo wybraną stacją radiową.

Adam Bończa-Pióro
Wrocław 27.01.2011