piątek, 26 sierpnia 2011

Najgorętszy dzień lata

W pracowni duszno, temperatura bliska tej za murami gdzieś w okolicy 25 stopni, a to dopiero godzina 10,28... W radio głos prowadzącego oznajmia najgorętszy dzień tego dziwnego lata...!!! Wiem,że malowanie będzie straszliwie męczące i choć mam ochotę na tę czynność nagle zatęskniłem za chłodem górskich dolin, toczącą się przez te dolinę wodą
zimnego strumienia. Tęsknota za odgłosami tak mi bliskimi, za spokojem miejsca, jego witalnością i energią nie pozwala na skupienie się, malowanie ze skutkiem pozytywnym i choć w portfelu "wiatr", coś mi szepcze - jedź. Na ścianie pracowni wielkie czarno-białe zdjęcie tego miejsca odwraca uwagę od zaplanowanych prac... chyba się złamię, pojadę w miejsca za którymi tęsknie niemal bez przerwy.



Brak komentarzy: