niedziela, 24 października 2010

...Od gór dmucha mocno, czasami wiatr z impetem porywa stertę opadłych liści tworząc tuż nad głową wirującą szeleszczącą barwną chmurę... szybki klik cyfrowego aparatu uchwycił wirowanie szalonego wiatru ubranego w żółto chromowe listki. 1/1000 sekundy. W ogrodach DOMU STEFI i JORGA, na trójnogach krzepkich statywów, czekają wycelowane w wybrany kadr wielkoformatowe kamery,czekają na fotografów i ich kasety załadowane szklanymi ładunkami oblanymi kolodionową zawiesiną. Tu czas tworzenia obrazu to 10,15 sekund...wirująca z wiatrem chmura liści stanie się fotoobłoczkiem. Więc motywy kolodionowych fotografii to statyczne fragmenty pejzażu oraz My zaproszeni do pozowania cierpliwi nieporuszeni przez długi czas naświetlania.Magia tworzenia takiego obrazu potężna i zniewalająca.

To misterium, i każdy uczestnik tych warsztatów niezauważenie poddał się tej magii
zaabsorbowany i pochłonięty, pochylony na swoim kawałkiem szkła-obrazu, oderwany od rzeczywistości...szczęśliwy...

W Domu Spotkań w Kopańcu warsztaty MOKREGO KOLODIONU
prowadzili TOMASZ MIELECH... oraz Jacek Jaśko

Adam Bończa-Pióro Kopaniec /24/10/2010




1 komentarz:

Unknown pisze...

Dzięki Jacku za zaangażowanie w sprawę (oraz dobrą paszę) i Tomkowi za, jak zwykle, fachowe przygotowanie warsztatów. Na następną edycję, można mi już spokojnie zaklepać miejsce hehe. Bardzo dobra atmosfera stworzona nie tylko przez miejsce, ale też, a może aż też przez doborowe towarzystwo. Mała grupa ale intensywna hehe, komfort pracy wysoki.

pozdrawiam MarcinM