wtorek, 9 marca 2010

300 km

Tylko tyle trzeba przejechać, po koszmarnie dziurawych, niebezpiecznych drogach by odwiedzając Jelenią Górę w sprawach zawodowych powrócić do Wrocławia. Tylko 300 km.

Każdy kogo sytuacja zmusza do tych przejazdów psioczy, wścieka się i zdenerwowany pokonuje przeszkody, które może i znikają, naprawiane są jednak w ślimaczym tempie. Bez komentarza pozostawię jakość tego co zostało "zaklajstrowane" zasypane, ugniecione.

Jedyną radością jest widok gór, które witają odwiedzającego Kotlinę. Już w Kaczorowie zjazd w stronę Jeleniej-Maciejowej to widok rekompensujący marność pokonanej trasy i stres związany z jazdą.

Cała radość tu się zaczyna, gdy w słoneczny dzień chwilami "pachnący" wiosną, masz możliwość zatrzymania się i popatrzenia w przestrzeń na piękno i majestat gór.

Pozdrawiam z kolejnego zawodowo służbowego pobytu w Kotlinie.

Adam Bończa-Pióro
Kaczorów marzec 2010




Brak komentarzy: