Każdy kogo sytuacja zmusza do tych przejazdów psioczy, wścieka się i zdenerwowany pokonuje przeszkody, które może i znikają, naprawiane są jednak w ślimaczym tempie. Bez komentarza pozostawię jakość tego co zostało "zaklajstrowane" zasypane, ugniecione.
Jedyną radością jest widok gór, które witają odwiedzającego Kotlinę. Już w Kaczorowie zjazd w stronę Jeleniej-Maciejowej to widok rekompensujący marność pokonanej trasy i stres związany z jazdą.
Cała radość tu się zaczyna, gdy w słoneczny dzień chwilami "pachnący" wiosną, masz możliwość zatrzymania się i popatrzenia w przestrzeń na piękno i majestat gór.
Pozdrawiam z kolejnego zawodowo służbowego pobytu w Kotlinie.
Adam Bończa-Pióro
Kaczorów marzec 2010



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz