... pobyt w górach dobiegł końca. Samotne do "Samotni" i dalej wędrowanie zweryfikowało obecną formę, czasami również pokazało jej braki. Mimo wszystko był to dobry pobyt w czasie którego powstało wiele zdjęć (już zmieszczone na stronie DSK) pozwoliło odnaleźć spokój, przemyśleć wiele spraw. A niestety mam o czym myśleć, jest kilka zawikłanych spraw do rozwiązania. Samotne przemierzanie szlaków ma swoje zalety, dobre strony. Coraz bardziej doceniam taki właśnie sposób pokonywania słabości i niespieszne dokładne poznawanie nieodkrytych do tej pory zakamarków moich ukochanych gór. W schronisku "Samotnia" odbywa się obecnie PLENER-"SAMOTNIA 2010", a po moich śladach, po przedeptanych ostatnio dróżkach wędrują teraz koledzy podobnie jak ja zakochani w tych miejscach, chłonący podobnie jak ja ciągle zmieniający się pejzaż, pragnący utrwalić lub pokazać w swój osobisty niepowtarzalny sposób piękno naszych Karkonoszy.Pozdrawiam wszystkich uczestników pleneru życząc im radości z pobytu... udanych zdjęć.
P.S. Jak do tej pory pogoda choć "niefotograficzna" to sprzyjająca. Nie wiem jakiej Wam życzyć więc życzę nie gorszej.
Oglądając zdjęcia oglądasz dokument,fotografie - to zarejestrowany widok DOMU, który w sobotę 19 czerwca przestał istnieć. Nie do końca był to dom, to był symbol, scenografia, miejsce foto-spotkań gdzie na progu tej przedziwnej konstrukcji domopodobnej odbywały się sesje fotograficzne gdzie pod zmurszałymi ścianami palono ogniska toczono w wątłym cieniu szkieletu domu długie rozmowy a dom wydając ostanie tchnienie wsłuchiwał się w toczone rozmowy. W powalonych belkach i cegłach opowiadane tu historie zostały utrwalone. Nadchodzący wiatr rozwieje opowieści po świecie.
Adam Bończa-Pióro Kopaniec sobota 19.06.2010
piątek, 18 czerwca 2010
20-28 czerwca 2010 r. Plener Fotograficzny Samotnia (Karkonosze, schronisko "Samotnia")