czwartek, 28 października 2010
środa, 27 października 2010
wtorek, 26 października 2010
Trzy weekendowe dni wypełnione poznawaniem, fotografowaniem, radością bycia z "podobnymi" do mnie, zafascynowanymi nowo poznaną techniką obrazowania. Foto-obrazy w technice mokrego kolodionu wypełniają mnie, cały czas jestem pod ich wrażeniem, podziwiam ich niezwykłe trochę dzikie nie do końca kontrolowane piękno.
Droga powrotna dłuży się, ale też wybieram najdłuższą z możliwych by ciągle tu jeszcze być, nadal cieszyć się widokiem gór, choć już nie skąpanych w słońcu, akwarelowo pastelowych i pustawych, posyłających w moją stronę mroźny oddech zapowiadający nadchodzenie zimy... nie lubię powrotów... nie lubię powrotu do domu!
To przykre uczucie gaszące nieco radość pozytywnych doznań ostatnich dni.
STARE ROCHOWICE /z drogi Kopaniec-Wrocław/ Adam Bończa-Pióro 25.10.2010
Droga powrotna dłuży się, ale też wybieram najdłuższą z możliwych by ciągle tu jeszcze być, nadal cieszyć się widokiem gór, choć już nie skąpanych w słońcu, akwarelowo pastelowych i pustawych, posyłających w moją stronę mroźny oddech zapowiadający nadchodzenie zimy... nie lubię powrotów... nie lubię powrotu do domu!
To przykre uczucie gaszące nieco radość pozytywnych doznań ostatnich dni.
STARE ROCHOWICE /z drogi Kopaniec-Wrocław/ Adam Bończa-Pióro 25.10.2010
poniedziałek, 25 października 2010
niedziela, 24 października 2010
...Od gór dmucha mocno, czasami wiatr z impetem porywa stertę opadłych liści tworząc tuż nad głową wirującą szeleszczącą barwną chmurę... szybki klik cyfrowego aparatu uchwycił wirowanie szalonego wiatru ubranego w żółto chromowe listki. 1/1000 sekundy. W ogrodach DOMU STEFI i JORGA, na trójnogach krzepkich statywów, czekają wycelowane w wybrany kadr wielkoformatowe kamery,czekają na fotografów i ich kasety załadowane szklanymi ładunkami oblanymi kolodionową zawiesiną. Tu czas tworzenia obrazu to 10,15 sekund...wirująca z wiatrem chmura liści stanie się fotoobłoczkiem. Więc motywy kolodionowych fotografii to statyczne fragmenty pejzażu oraz My zaproszeni do pozowania cierpliwi nieporuszeni przez długi czas naświetlania.Magia tworzenia takiego obrazu potężna i zniewalająca.
To misterium, i każdy uczestnik tych warsztatów niezauważenie poddał się tej magii
zaabsorbowany i pochłonięty, pochylony na swoim kawałkiem szkła-obrazu, oderwany od rzeczywistości...szczęśliwy...
To misterium, i każdy uczestnik tych warsztatów niezauważenie poddał się tej magii
zaabsorbowany i pochłonięty, pochylony na swoim kawałkiem szkła-obrazu, oderwany od rzeczywistości...szczęśliwy...
W Domu Spotkań w Kopańcu warsztaty MOKREGO KOLODIONU
prowadzili TOMASZ MIELECH... oraz Jacek Jaśko
Adam Bończa-Pióro Kopaniec /24/10/2010
czwartek, 21 października 2010
środa, 20 października 2010
wtorek, 19 października 2010
poniedziałek, 18 października 2010
środa, 13 października 2010
wtorek, 12 października 2010
poniedziałek, 11 października 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)